Rewolucja na polskiej kolei ?
Pasażerowie będą na bieżąco dowiadywać się o opóźnieniach z dokładnością co do minuty. To skomplikowany projekt, który potrwa kilka lat i według wstępnych szacunków może kosztować 320-375 mln zł. – Taka informacja musi być przede wszystkim przekazana pasażerowi, bo to pasażer jest naszym klientem i on chciałby wiedzieć, czy dany pociąg jest opóźniony o 2 minuty czy o 7. Dla niego to czasami bardzo duża różnica – Sławomir Nowicki, prezes PKP Informatyka.
Dodane dzisiaj, 22.03.2013 08:00 w ONET.PL Tagi:Newseria,Kolej
Mój komentarz :
Serial horroru z PKP w roli głównej znów się rozkręca ! Czas najwyższy zakończyć ten festiwal popisów kolesi w Ministerstwie Transportu i w prywatnych folwarkach nazywanych spółkami.Ten temat powinien natychmiast zainteresowac właściwe organa by sprawdziły przed powstaniem szkody celowość i koszty zbędnej i absurdalnej inwestycji informatycznej. Misją transportu jest szybko, sprawnie, bezpiecznie i na zdrowych zasadach realizować przewozy osób i ładunków, zarówno w makro jak i mikroskali. Do planowania, koordynacji i rzetelnej realizacji potrzebny jest spójny program rozwoju polskiego transportu jako sieci przepływu i powiązania tych usług również w skali europejskiej. Unia Europejska , a zwłaszcza tzw. EUROPA ZACHODNIA winna być zainteresowana by w perspektywie kilkunastu lat zwiększać przez Polskę tranzytem przewozy kolejowe na Daleki Wschód, w tym do CHIN !. Tymczasem jakaś niewidzialna siła zaplanowała i systematycznie niszczy nie tylko polską infrastrukturę transportową (jeżeli tak jeszcze te resztki mozna nazwać).
Trzeba likwidować przyczyny opóźnień pociąów np. tysiące ograniczeń szybkości jazdy na szlakach i odcinkach linii kolejowych, lepiej skomunikować pociągi lokalne z dalekobieznymi na stacjach początkowych, węzłowych i końcowych, tworzyc połączenia dla podróżnych, a nie dla technicznych obiegów składów wagonów i lokomotyw. Taki szatański scenariusz iformowania o skutkach bałaganu zamiast likwidować źródła jego powstawania,wymyślił Geniusz Prezes w czasie rządów w resorcie transportu innego Geniusza, który na transporcie zna się jak wilk na gwiazdach. Planowanie wyrzucenia w błoto 400 mln PLN na system informatyczny o opóźnieniach pociągów trzeba zastąpić decyzją o likwidacji Spółki PKP INFORMATYKA z tym prezesem geniuszem i włączenie jej komórek i zadań do Spółki POLSKIE LINIE KOLEJOWE, a zaoszczędzone środki zainwestować w urządzenia sterowania ruchem kolejowym, zwiększając bezpieczeństwo ruchu kolejowego.
Zamiast trwonić pieniądze na nazbyt często zmieniane sieciowe rozkłady jazdy pociągów, trzeba je opracowywać na dłuższe okresy i na podstawie badań i analiz, a nie wedle widzimisię różnych decydentów.
Żaden system informatyczny nie opanuje dziesiątek tysięcy poprawek i zmian w trakcie jego obowiązywania przy aktualnie istniejącym bałaganie strukturalnym i kompetencyjnym. Zamiast inwestować w kretyńskie pomysły tabunów rozbuchanej administracji kolejowej z niezliczonymi prezesami na czele, trzeba całe to towarzystwo zintegrować w zwarty i dynamiczny organizm, wprowadzić dyscyplinę i pozbawić ich samowoli w szastaniu pieniędzmi na inwestycje i remonty, a zwłaszcza umowy zlecenia, umowy o dzieło oraz system premiowania za indolencję i markowanie pracy.Transport nie stanie na nogach gdy nadal w polityce kadrowej będzie decydować politykierstwo zamiast kwalifikacji i efektywności działań. Trzeba wymieniać podtorze, nawierzchnię torową, inwestować w tabor wagonowy, w tym w ekonomiczne autobusy szynowe i oszczędne lokomotywy.
Kiedy wyciągnięte bądą rzetelnie wnioski z kolejowej tragedii pod Szczekocinami poprzez rozliczenie i wyeliminowanie systemowego bałaganu i ograniczenia szukania winnych tylko w najniższych ogniwach wykonawczych ?
TURIA